Irlamandir RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Forum RPG w unikalnym uniwersum.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Fested

Go down 
AutorWiadomość
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Fested Empty
PisanieTemat: Fested   Fested I_icon_minitimeNie Mar 27 2016, 19:05

Niewielka wioska w lesie pół godziny jazdy na zachód od Łaski Lwa, składa się z kilkunastu domostw i szop. Znajduje się tutaj również tartak lokalnego hrabiego, który zapewnia pracę mieszkańcom.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Fested Empty
PisanieTemat: Re: Fested   Fested I_icon_minitimeWto Mar 29 2016, 13:44

29 stycznia 1973ES

Zrobiłabym więcej niż ty, panie - pomyślała słysząc słowa kupca. Uśmiechnęła się i wsiadła na wóz.
- Może i nie... ale we dwóch zawsze raźniej. - odpowiedziała, kiedy wóz ruszył - Pochodzę z Foye, a dokładniej z Istry - uśmiechnęła się życzliwie - Czy ja wiem, czy dobrze... Podczas samotnych spacerów jeszcze mnie nikt nie napadł.. W każdym razie muszę mieć się bardziej na baczności, jeżeli jest tu tak niebezpiecznie.
Wysłuchała uważnie kolejnych słów handlarza, jednak nie odpowiedziała na nie. Może jednak sama spróbowałaby coś zdziałać, jeżeli nikt inny nie chce?
Po kilunastu minutach dotarli do wioski. Kupiec wskazał jej chatę, w której mieszkała rodzina pokłócona z wiedźmą i Alyssa postanowiła tam zajrzeć. Podziękowała serdecznie kupcowi za miłą rozmowę i zeszła z wozu. Chwilę wcześniej otrzymała od handlarza zestaw leków dla dziecka.
Nie czekając chwili dłużej, Alyssa podeszła pod drzwi domu i, po krótkim momencie wahania się, zapukała.
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Fested Empty
PisanieTemat: Re: Fested   Fested I_icon_minitimeWto Mar 29 2016, 14:00

Gdy Alyssa zapukała za drzwiami dało się nagle usłyszeć szybką rozmowę przyciszonym głosem, po czym kroki. Wydawałoby się, że ktoś szybko uchylił zasłonę w oknie, sprawdzając kto przyszedł. W końcu drzwi otworzyły się, stała w nich około dwudziestokilkuletnia niska kobieta, o brązowych włosach i zatroskanej twarzy.
- W czym mogę pomóc? - zapytała, zerkając nieśmiało na Alys. Wtedy dostrzegła paczkę z lekami i na ułamek sekundy na jej twarzy wykwitł uśmiech. - Och! Amik Cię przysłał, trzeba było tak od razu - wypaliła biorąc paczkę i wbiegając do środka.
Drzwi zostawiła otwarte. Jeżeli Alys weszła za nią, mogła zobaczyć jak kobieta zaczyna krzątać się w kuchni z pakunkiem, a do gościa podszedł jej mąż. Mężczyzna był wysoki i barczysty, z gęstą, czarną brodą i dłuższymi włosami tego samego koloru. Najprawdopodobniej był drwalem, jak większość miejscowych.
- Amik panienkę przysłał? - zapytał, w jego głosie czuć było troskę porównywalną z tą na twarzy żony. - Dziękujemy, że przesyłka szybko dotarła. Nie wiemy czy nas chłopiec długo jeszcze wytrzyma...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Fested Empty
PisanieTemat: Re: Fested   Fested I_icon_minitimeWto Mar 29 2016, 21:47

Zapukała i zaraz po chwili usłyszała cichą rozmowę, po czym otwarto jej drzwi. Przed oczami Alyssy ukazała się mała, nieśmiała, kilka lat starsza od niej kobieta.
- Witaj... - nie dokończyła przywitania, ponieważ kobieta powiedziała jakieś imię, które prawdopodobnie należało do kupca, odebrała od niej paczkę i zniknęła we wnętrzu domu, nie zamykając przy tym drzwi. Zdziwiona czarodziejka uniosła na moment brwi, biorąc zostawione drzwi, jako zaproszenie do mieszkania, po czym zrobiła krok w przód, przechodząc przy tym przez próg.
- Tak jakby... - mruknęła, trochę zakłopotana, odpowiadając na słowa mężczyzny - prawdopodobnie męża kobiety.
- Nie macie za co dziękować... Najważniejsze jest zdrowie chłopca, prawda? Przybyłam tu głównie przez to, co słyszałam od... Amika. Może udałoby mi się w jakiś sposób pomóc? Nie jestem specjalistką od klątw, ale... - przerwała na moment i zabrała głęboki wdech. No właśnie. Nie była specjalistką od klątw, a powinna nią raczej być... Albo chociażby trochę się na nich znać... No cóż... pomimo wszystko postara się jakoś chłopcu pomóc. Lepsza taka pomoc, niż żadna inna. - Jestem Alyssa Frye. Pochodzę z Istry i należę do Rady Starszych... Może udałoby mi się w jakiś sposób pomóc?
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Fested Empty
PisanieTemat: Re: Fested   Fested I_icon_minitimeWto Mar 29 2016, 22:00

Gdy Alyssa powiedziała kim jest, kobieta spojrzała na nią gwałtownie, na jej twarzy malował się wyraz lekkiego przerażenia. Mąż również przez chwilę wydawał się nie wiedzieć co zrobić.
Pomóc? - zapytał niepewnie. - Nie... nie wiemy. Jeno czarownica, wiedźma co w lesie mieszka rzuciła klątwę na naszego chłopca. Nie budzi się od tamtego czasu, a życie zdaje się w nim gasnąć coraz bardziej z dnia na dzień.
Widać było, że drwal niezwykle martwi się o swoje dziecko i rozpacz zżera go, że nie może mu pomóc. Taki wielki, silny mąż, a nie jest w stanie ochronić własnego syna. Nic dziwnego, że źle to znosi.
Ale... Pani jest czarodziejką, a mówią, że tylko najwięksi czarodzieje są w tej, no, Radzie - zaczęła lekko płaczliwym głosem żona drwala. - Może Pani by z wiedźmą porozmawiała, niech zdejmie klątwę z naszego chłopca. To tylko dziecko! Cokolwiek zrobił na pewno nieumyślnie, my jej wszystkie krzywdy wynagrodzimy! Na Przedwiecznego słowo dajemy, jeno niech nasze dziecko od śmierci ocali...
Jeżeli Alyssa zgodziła się pomóc, drwal opowiedział jej jak znaleźć domostwo leśnej wiedźmy.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Fested Empty
PisanieTemat: Re: Fested   Fested I_icon_minitimeSro Kwi 13 2016, 21:40

Kilka godzin później...

Ptak, którego zaatakowała nie był krukiem, a wroną, którą Alyssa pomyliła z bożkiem. Ze względu na swoją głupotę straciła cenny czas...
Dogoniła bożka w ostatniej chwili, kiedy ten był przy drzwiach chaty nieszczęśliwej rodziny, którą czarodziejka miała za zadanie chronić...
- STÓJ! - wrzasnęła Alyssa, kiedy przybrała swoją ludzką postać. - Nie zbliżaj się do tej rodziny! - dodała podbiegając trochę bliżej, na odległość niecałych czterech metrów i, ze skupieniem, szybkim ruchem ręki sprawiła, że na jej prawej dłoni pojawił się ognisty pocisk, który już po chwili wędrował w stronę ptaszyska.
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Fested Empty
PisanieTemat: Re: Fested   Fested I_icon_minitimeSro Kwi 13 2016, 22:26

Stwór odwrócił się w stronę czarodziejki, wznosząc wokół siebie tarczę magiczną, która miała ochronić go przed nadchodzącym zaklęciem. Niestety nie należał do Bestii z wyższej półki i właśnie to niegdyś uratowało go przed ostrzami aniołów, kiedy ci zajęci byli wybijaniem i polowaniem na jego silniejszych braci. Tarcza pękła z łatwością, a kula ognia poszybowała w stronę pokraki. Bestia rzuciła się na bok, ale nie wymknęła się pociskowi, który trafił ją w skrzydło. Pióra zajęły się ogniem, który zaczął ogarniać resztę stwora, który wrzeszcząc rzucił się na ziemię, starając się ugasić płomienie poprzez tarzanie się w piachu.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Fested Empty
PisanieTemat: Re: Fested   Fested I_icon_minitimeSro Kwi 13 2016, 22:44

Widząc palącego się stwora, na twarzy czarodziejki pojawił się chwilowo triumfalny uśmiech. Podeszła trzy metry do przodu, aby być bliżej ptaszyska. W jej dłoni znajdował się już drugi ognisty pocisk, jednak go jeszcze nie użyła. Drugą ręką zwiększyła odrobinę ilość ognia znajdująca się na ciele bożka.
- Ty nędzny bożku - powiedziała pogardliwie - Zachciało ci się biedne dzieci przeklinać... - dodała zwiększając dawkę ognia. - Na szczęście jesteś problemem, który chwila moment zostanie zlikwidowany. Przestaniesz w końcu przeszkadzać mieszkańcom wioski, lasu, Drzewcowi, a przede wszystkim tej rodzinie... Temu bezbronnemu dziecku - z każdym słowem zwiększała dawkę ognia. W końcu zamachnęła się dłonią, w której cały czas trzymała pocisk, wypuszczając go prosto w głowę bożka, aby zakończyć jego długie, nędzne życie. - Wracaj tam, skąd przyszedłeś...
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Fested Empty
PisanieTemat: Re: Fested   Fested I_icon_minitimeSro Kwi 13 2016, 23:32

Stwór wrzeszczał przez chwilę, gdy płomienie ogarniały jego ciało, miotając się konwulsyjnie, aż w końcu znieruchomiał. Ludzie z wioski zaczęli wyglądać przerażeni przez okna, patrząc co się dzieje. Nagle, w domu drwala rozległ się okrzyk radości. Dziecko się obudziło. Po chwili mieszkańcy wsi wyszli na zewnątrz i widząc wypalone szczątki bożka oraz rodziców z chłopcem, którzy już dziękowali Alyssie, również dołączyli do rodziny przeklętego do niedawna dziecka.

Podsumowanie:
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Fested Empty
PisanieTemat: Re: Fested   Fested I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Fested
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Irlamandir RPG :: Tussalia :: Tussan-
Skocz do: