Irlamandir RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Forum RPG w unikalnym uniwersum.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Stare Ruiny

Go down 
4 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Malakai

Malakai


Wiek : 311

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeCzw Mar 31 2016, 00:26

Walka trwała i szła dobrze. Kai nie dostrzegł żadnych rannych sojuszników. Sam dawno nie miał okazji tak powalczyć. Przez ostatnie dwa miesiące wyłącznie podróżował.
W pewnym momencie, gdy ustawił miecz do sparowania ciosu jednego z umarlaków tan uderzył... i pozostał w swojej pozycji. Kai szybko rozejrzał się i zobaczył, że nie tylko jego przeciwnik pogrążył się w zastoju. Wszystkie truposze stały nieruchomo. Kai podszedł do jednego z nich, który właśnie chwycił kawałek deski zapewne z zamiarem użycia go jako broni. Chwycił deskę, wysunął z jego martwej ręki i zdzielił go nią w głowę, która upadła kilka kroków dalej.
- Hmmm... - Uśmiechnął się do siebie. Pierwszy raz coś takiego widział.
Skierował głowę w stronę schodów, żeby sprawdzić co tam się dzieje. Zobaczył rudą czarodziejkę... trzymającą kostur tego nekromanty. Kai zmarszczył brwi. Wyciągnął pistolet zza płaszcza, podszedł kilka kroków bliżej, wycelował w rudowłosą i powiedział zimnym głosem:
- Zniszcz go. - Położył palec na spuście. - Teraz.
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeCzw Mar 31 2016, 00:36

Po tym, jak Soph rozkazała im bezgłośnie stać, wszystkie trupy znieruchomiały i odwróciły się w stronę dziewczyny. Teraz wykonają każdy jej rozkaz. Wszyscy na prawdę żywi w Wielkiej Sali zaprzestali walk, z początku nie wiedząc co się dzieje. Najszybciej połapał się Ector.
- Tak, zniszcz go! To nasz cel, jeśli Ty tego nie zrobisz... - urwał w pół zdania, zrównując się z Malakaiem. Ostrzem miecza wskazywał na dziewczynę. Jego rycerze podeszli do schodów, wciąż pozostając gotowym do walki - zaś łucznicy wycelowali w Soph trzymającą kostur.
Zabawne jak jeden nieprzemyślany ruch może zrobić z sojusznika wroga...
Powrót do góry Go down
Anduin
Esencja Tajemnicy
Anduin


Wiek : 24

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeCzw Mar 31 2016, 00:50

Walczył z nieumarłym żołdakiem z Aurionem u boku, szło w miarę dobrze, ogar został ranny, jednak nie było to nic z czym by sobie nie poradzili później. Nagle, wszystkie ożywieńce znieruchomiały. Anduin przyjrzał się swojemu szkieletorowi, wtykając mu palec w pusty oczodół. Brak reakcji... Elf wraz z ogarem przeszli za nieumarłego, stając na stopniach wyżej. Czarodziej przechylił głowę na bok, przyglądając się zjawisku z zaciekawieniem, po czym solidnym kopniakiem w plecy posłał trupa na dół schodów. Wtedy coś zaczęło się dziać na dole.
- Wydaje mi się, Panie Krasnoludzie, że ludzie i elfy to paskudni zdrajcy. Celują w naszą stronę... To znaczy, celują w nią, ale my też stoimy na tych schodach... Poza tym, zatrzymała szkielety, dość głupie, jeżeli chciałaby nas zdradzić - szepnął do Durrengara, widząc jak banda na dole już zmienia cel.
Elf zrobił krok w bok, stając za jednym ze specjalnych nieumarłych, aby jego opancerzone ciało osłaniało go od strzał. Pies schował się za to za elfem.
- Jesteście nieuprzejmi Panowie! - odezwał się głośniej, wychylając głowę zza nieumarłego. - Matki nie nauczyły was, że nie celuje się do kobiet? Zwłaszcza do takich, które właśnie uratowały wam życie, hmm? "Zniszcz go", co? A może nie przyszło wam do głowy, że rycerze Zakonu i magowie w Lwiej Łasce mogliby chcieć przestudiować takie ustrojstwo, żeby w przyszłości być lepiej przygotowanym na takie... niespodziewane wypadki? - ludzie byli czasami tak beznadziejnie głupi, przynajmniej było ich dużo, wygrywali przewagą liczebną. - No właśnie, tak myślałem, że bijecie zanim pomyślicie. Na szczęście są tu ludzie z wizją i zdolnością myślenia na przyszłość. A teraz bądźcie tak mili i przestańcie celować w naszą stronę, to i tak nic nie da. Zaklęcie przemiany pójdzie w ruch zanim zdążycie wystrzelić, bo wasz strzał będzie reakcją na zaklęcie. Nie wspominając już o tym, że jeżeli koleżanka straci kontrolę nad kosturem lub zginie, ci wszyscy nieumarli zdziczeją i nas zaatakują. Jestem pewien, że rebelianci z Mandrelii mają dużo ludzi i mogą sobie pozwolić na tracenie ich bez sensu w takich starciach, co?
Tak jak podczas walki jedną dłoń miał zaciśniętą na krysztale Viltberga. Ciekawe jak zareagowałby ten budynek na nagłe uwolnienie całej jego energii? Najlepiej z ogniem! Nie... pohamujmy zapędy piromana...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeCzw Mar 31 2016, 21:44

W jednej chwili cała radość ze zwycięstwa i poczucie władzy wyparowały. Sophie spojrzała zdezorientowanym wzrokiem na elfa i mężczyznę, którzy celowali w nią swymi broniami. W ślad za nimi poszli inni rycerze. No tak, można było się tego spodziewać. Nie wiedziała, skąd ta nagła zmiana nastawienia. Ona jedynie przejęła broń i zatrzymała tą całą bijatykę. Gdyby tego nie zrobiła mogłoby to się źle skończyć. Sądziła, że należy jej się choćby najmniejsza wdzięczność ze strony innych, ale widocznie się myliła.
Jedyną osobą, która chyba ogarniała sytuację, był drugi elf, stojący bliżej niej. Musiała przyznać, że Przedwieczny obdarzył go wspaniałym darem charyzmy. Sophie musiała myśleć szybko. Mogłaby teraz zmienić się w cokolwiek, co byłoby trudnym celem i uciec, lecz to oznaczałoby nienawiść ludzi z Mandrelii, i raczej nie tylko. Mogłaby też posłuchać celujących w nią mężczyzn, rozbić berło i zakończyć całą sprawę. Coś ją jednak powstrzymywało. Ten przedmiot nie był zwykły, zniszczenie go byłoby istnym marnotrawstwem. Czas mijał, elf skończył mówić, a ona dalej nie podjęła decyzji.
Objęła wzrokiem wszystkich, którzy w nią celowali, po czym uśmiechnęła się.
- Strzelajcie śmiało. - oznajmiła głośno. - Zobaczymy, ile warte będą wasze bronie, kiedy ci krwiożerczy, pozbawieni kontroli nieumarli zaatakują was w jednej chwili.
Jeśli strzelą, będzie po mnie. Lecz jeśli każe nieumarłym stojącym przed mną osłonić mnie... Czujnie obserwowała ruchy elfa, gdyż jego broń była chyba największym zagrożeniem. Najbardziej w tej walce liczyły się sekundy, a Sophie nie miała zamiaru jej przegrać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeCzw Mar 31 2016, 23:01

Krasnolud wreszcie zorientował się w sytuacji. To ta czarodziejka dopadła kostura i nakazała nieumarłym zatrzymać się. Dobra robota. Ale co tu się nagle zaczęło dziać? Rebelianci i ten podstępny elf celowali w dziewczynę... No właśnie! To ten elf na pewno za tym wszystkim stoi. W końcu wszystkie elfy są z natury podstępne, zdradzieckie i wcale nie zostały stworzone przez Przedwiecznego przed krasnoludami, a po.
- Stój, ty wredny elfie, bo przyłożę ci toporem przez łeb! Ta dobra dziewczyna uratowała was od śmierci w walce, a ty już chcesz wyrządzać jej krzywdę. Od początku się domyślałem, że jesteś przeciwko nam. Kto przywołał mgłę na cmentarzu jak nie ty?! Huh?! Sabotujesz nasze działa wymierzone przeciwko nekromantom. Już się tłumacz, bo mnie rynce świerzbią!
Mówiąc to cały czas szedł w stronę Malakaia i tylko wymachiwał toporem na lewo i prawo w typowej dla siebie gestykulacji. Kiedy był już blisko pewnym chwytem dzierżył już topór gotów w każdej chwili skoczyć na elfa i zamachnąć się na jego głowę.
Powrót do góry Go down
Malakai

Malakai


Wiek : 311

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeCzw Mar 31 2016, 23:43

Zaraz po tym jak wycelował pistolet poparli go ludzie przybyli niedawno. Na to jasnowłosy elf zaczął coś gadać. Próbował usprawiedliwiać działania rudowłosej. Mag broniący drugiego maga... to było do przewidzenia. Ten jegomość chyba nigdy w życiu nie widział broni palnej. Kula dosięga cel zanim ten zdąży cokolwiek powiedzieć, nie mówiąc już o złożeniu zaklęcia. Musiał bardzo przeceniać magię którą władał. Mówił też o nieumarłych jak o jakiś wielkich wojownikach, których mieliby się bać, gdyby nagle się na nich rzucili. Kai aż prychnął na te słowa.
- We dwóch dawaliśmy im radę a co dopiero ze wsparciem zbrojnych... po zniszczeniu kostura po prostu dokończymy konieczną robotę. I tyle. Tak więc do dzieła pani czarodziejko. Zniszcz go a wszyscy rozejdziemy się w pokoju i przyjaźni. Jedynym sposobem walki z nekromancją jest jej destrukcja a nie badanie jakiś przeklętych kosturów, które bezczeszczą ciała. - Gdyby Neomi ją zobaczyła, zabiłaby bez cienia wahania. Chyba mam za miękkie serce... Pomyślał.
Nagle usłyszał znajomy głos krasnoluda. Zmarszczył lekko brwi, gdy dotarło do niego znaczenie jego słów. Cały czas patrzył jednak na rudowłosą. Celował w serce.
- Uspokój się krasnoludzie... - Jego głos był martwy i pełen politowania. - Jesteśmy po tej samej stronie... - Schował miecz do pochwy i wyciągnął z kieszeni swój dwimeryt cały czas celując z broni. - Poznajesz ten kamień? - To było pytanie czysto retoryczne. Kto jak kto ale krasnoludy znają się na kamykach. - Wiesz, że z nim czarować nie można.
Miał nadzieję, że dotrze do jego rozsądku.
Nie chciał zabijać dziewczyny. Być może był w tym naiwny. To się okaże w kilka najbliższych chwil...
- Zakończmy już to i chodźmy do karczmy opić zwycięstwo. Stawiam pierwszą kolejkę.
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimePon Kwi 04 2016, 21:26

- Widać musiałem się pomylić co co Ciebie - rzekł do elfa poznanego w karczmie. - Jesteś głupcem, jeśli sądzisz, iż Zakon i magowie nie wiedzą o istnieniu takich rzeczy jak ten kryształ i nie znają jego działania. Owy kamień dla nekromantów jest jak kryształ Viltberga dla magów, wzmocnieniem - spojrzał na Sophię. - Spójrzcie tylko na nią - ten kamień już ją deprawuje. Czyż to nie była groźba..? Nie dopuszczę do tego, aby kryształ opuścił te ruiny. Gdzie się nie pojawi, w promieniu dwustu kroków ożywia trupy. I wystarczy, że będzie tam przez chwilkę. Ożywione umarlaki zdziczeją i będą atakować wszystko co się rusza. Nie pozwolę na to, aby wszędzie chodziły trupy i atakowały bezbronne rodziny. Zniszcz ten kamień a wszystko skończy się dobrze i bez zbędnego rozlewu krwi, tak jak mówi elf - miał nadzieję, że dziewczyna oprze się jeszcze działaniu kryształu i zniszczy go..
Powrót do góry Go down
Anduin
Esencja Tajemnicy
Anduin


Wiek : 24

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimePon Kwi 04 2016, 22:26

Korzystając z wspaniałej zasłony w postaci dwóch nieumarłych, za którymi schował się ponownie po zakończeniu wypowiedzi oraz odwracającego uwagę krasnoluda machającego toporem, Anduin cichutko postawił magiczną barierę przed swoją twarzą, oddzielając siebie i stojącą za nim dziewczynę od tych inteligentów. Heh, twarda jak ściana i niewidzialna. Jak on kochał magię mistyczną.
- Oho, znalazł się żołnierz, który ma większą wiedzę o magii od studiującego ją przez lata maga. Głupcem jest ten, kto sądzi, że czarodziej działający z ramienia Zakonu nie wie o czym te organizacje wiedzą, mój drogi Panie - powiedział cicho, ale stanowczo. Zachowanie tych ludzi było po prostu żenujące... Biega po lesie z bronią i uważa, że zna się na magii, i jeszcze sądzi, ze lepiej zna stan zapisków Kręgu od rzeczywistych jego członków mających do nich dostęp oraz doświadczenie w dziedzinie wiedzy tajemnej. - Rozejrzyj się! Ja widzę ponad dwudziestu nieumarłych, a Ty nie masz nawet dziesięciu ludzi. Jesteście takimi chamami i prostakami, drogi Panie, że pierwsza sekunda gdy dziewczyna ma kostur i już celujecie do niej z broni. Bo oczywiście lepiej jest wycelować do swojego sojusznika bez zastanowienia, krzyknąć "Zniszcz to!" i walczyć z bandą nieumarłych, niż zastanowić się spokojnie minutę i poprosić SOJUSZNIKA, żeby na przykład rozkazał wszystkim nieumarłym położyć się na kupę, a ja bym ich wtedy spalił. Wtedy nawet po roztrzaskaniu kostura, nie mielibyśmy bandy zdziczałych nieumarłych, bo ten kostur pozwala nam zarżnąć ich bez walki. Pomyślałeś o tym? Nie, nie pomyślałeś, bo jesteś zbyt głupim i zapatrzonym w siebie człowieczkiem. Nic dziwnego, że Cesarstwo z wami wygrało. Nawet jak księżniczkę wyprowadziliście z oblężonego miasta, to później ją zgubiliście... Ja jestem z Palervale, walczyłem wśród tamtejszych buntowników, i wiesz co? My nie zgubiliśmy naszej rodziny królewskiej, bo w przeciwieństwie do niektórych umiemy planować dalej niż minuta naprzód. I jak tak patrzę jak potraktowaliście naszą koleżankę, która ledwie kilka minut temu zabiła nekromantę i zatrzymała nieumarłych zajętych próbą zabicia was, to nawet się nie dziwię, dlaczego tym razem Foye, Barilen i Treviren nie pomogły wam otwarcie w wojnie. Ładnie traktujecie swoich sojuszników.
Anduin westchnął.
- Wiem doskonale jakie zagrożenie stanowią nekromanci i demonolodzy, jeden z takowych wywołał wielki chaos w mojej wieży - Klifie. Zabił wielu moich przyjaciół, zarówno magów jak i rycerzy. Jednak nie jestem zaślepiony bezmyślną nienawiścią i wolę to zbadać, żeby uratować więcej istnień. A ten kamyk jest całkiem fajny, łatwo się wyjmuje z kieszeni, co? Śliczny dwimeryt. Tak sobie wyjąć, odłożyć na trawę, rzucić zaklęcie i schować. Marny argument taki kamyk w kieszeni. - elf skrzyżował ręce na piersi. - Zbadanie czegoś takiego przed zniszczeniem mogłoby uratować życie wielu rycerzy Zakonu i działających z nimi w porozumieniu magów gdyby mieli się natknąć w przyszłości na podobny artefakt. Oczywiście wierzę, że nasz spec od Kręgu zdaje sobie sprawę z istnienia magów-lojalistów, którzy są w ścisłym kontakcie z rycerzami i działają na ich zlecenia prawie jak członkowie bractwa? W końcu to nie czarodzieje uczyli mnie walczyć mieczem. Chyba nie muszę też przypominać, że ingerowanie w święte obowiązki Zakonu jest występkiem przeciwko Przedwiecznemu. Takie postępowanie może pociągnąć konsekwencje, a legat Lwiej Łaski i tak jest już podminowany...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimePon Kwi 04 2016, 23:35

Głupie stworzenia. Przecież ona chciała tylko pomóc. Sądziła, że zabijając tego głupca i przechwytując morderczy przedmiot zyska sobie szacunek i uznanie, w końcu uratowała ich życia. Nędzne życia, jak się okazuje. Wszyscy zaczęli się kłócić i wygłaszać mądrości życiowe, a ona stała na szczycie schodów, spoglądając na nich z góry i rozważając wszystko w swoich myślach. W dłoni trzymała kostur.
Może i dobrze byłoby to wszystko zakończyć i rozbić ten głupi przedmiot. Mieli trochę racji, rozbity kostur nie stwarzałby żadnego zagrożenia. Ale wtedy wszyscy nieumarli rzuciliby się na nich. To było wystarczającym powodem, dla którego nie mogła tego zrobić. Myślała, że i ci ludzie zdają sobie z tego sprawę, ale widocznie się myliła.
Na wspomnienie mgły uśmiechnęła się lekko. Przypomniała sobie, że to właśnie czarnowłosy elf przedstawił jej bezmyślny czar jako figle natury. Zrobiło jej się trochę żal mężczyzny, lecz zaraz potem jej wzrok ponownie padł na wycelowaną w nią lufę pistoletu.
Kamień mnie deprawuje? Słowa tego rebelianta zażenowały ją, i wprawdzie ledwo powstrzymała się od usmażenia go na miejscu. Potem nadszedł elf ze swoim monologiem, znowu popisał się logicznym myśleniem. Stwierdziła, że ma szczęście, że stanął po jej stronie.
Walka słowna mogła trwać w nieskończoność. Miała dwa wyjścia: rozbić kostur, albo... rzucić wszystko na jedną kartę.
- Chciałam wam tylko pomóc. Zabiłam go, przejęłam tę niszczycielską broń i co za to otrzymałam? - popatrzyła najpierw na rebeliantów, potem na elfa. Spuściła wzrok, przygotowując się do tego ruchu. Jeszcze możesz się wycofać, zaprzestać tego, podpowiadał jej głos w głowie. Nie mogę. Nie chcę. Szybko uniosła wolną rękę, momentalnie przywołując jak najsilniejszy podmuch i celując nim w stojących jej na przeciw mężczyzn i czarnowłosego elfa (starając się ominąć krasnoluda). Kazała także otaczającym ich nieumarłym ruszyć do ataku (znów omijając krasnoluda i elfa stojącego przed nią). - Mogliśmy to inaczej rozegrać, ale nie dajecie mi wyboru. Kamień mnie nie deprawuje. Tamte słowa nie były groźbą. Ale te już są.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeWto Kwi 05 2016, 00:10

Krasnolud spoglądał to na kawałek dwimerytu, to na elfa. W końcu przyszło zrozumienie, ale dopiero za sprawą Anduina, do czego Durr oczywiście by się nigdy nie przyznał.
- No właśnie, mogłeś odłożyć i wtedy wyczarować tę mgłę. Już na cmentarzu się domyśliłem. Myślałeś pewnie, że głupi krasnolud się nie domyśli, co?! Figa z makiem te twoje oczekiwania, ot co! Nie zwiedziesz mnie na ścieżkę zła zaproszeniem do karczmy. Choćbym ciemną doliną kroczył zła się nie ulęknę. Pewnie byś nam wszystkim dodał trucizny do piwa, ty przebrzydła istoto!
Tego już było dość. Jeden elf działał mu na nerwy, drugi prawił mądre rzeczy do tych półgłówków, a półgłówki nic sobie z tego nie robiły. W całym tym zamieszaniu krasnolud zapomniał o czarodziejce i przejętym przez nią kosturze. Więc kiedy w końcu wziął zamach toporem na elfa, wszedł w drogę temu podmuchowi wytworzonemu przez ognistowłosą dziewczynę.
Powrót do góry Go down
Malakai

Malakai


Wiek : 311

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeSro Kwi 06 2016, 22:54

Słysząc elfa i jego długą przemowę Kai nie wiedział co robić. Wahał się. Mógł strzelić właśnie teraz, miał dobrą widoczność, ale zabijać nie chciał. Przekierował lekko pistolet celując w kryształ na kosturze. Gdyby tylko udało się trafić...
Gdy elf skończył gadać Kai spróbował jeszcze przemówić mu do rozumu. Opuścił broń.
- Słyszałeś co powiedziała? "Przejęłam tę niszczycielską broń"... przejęła ją. Ciekawe czy zechce, żeby ktoś inny przejął ją od niej...
Teraz albo nigdy. Kai znów podniósł broń, wycelował w kryształ na kosturze miał pociągać już za spust... gdy nagle usłyszał krasnoluda obok. Po szybkiej ocenie zagrożenia uznał, że krasnal paradoksalnie jest znacznie większym, więc zamiast strzelać w czarodziejkę i jej kostur, skupił się na uniknięciu ciosu toporem aby zaraz potem strzelić krasnoludowi w nogę. Po wszystkim miał zamiar rzucić krasnoludowi swój dwimeryt, popędzić w stronę wyjścia nie angażując się w walkę i po drodze złożyć zaklęcie przemiany w kruka. Chciał jak najszybciej dolecieć do swojego konia przed ruinami i spieprzyć z tego przeklętego miejsca. Układ sił się zmienił i nie pozwalał na równą walkę, a ginąć z ręki krasnoluda nie zamierzał.
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimePią Kwi 15 2016, 15:35

Soph szybko przywołała wiatr (6/8 ) i posłała go w stronę ludzi, którzy niedawno pomogli jej w walce. W tym samym czasie krasnolud rzucił się z toporem na Malakaia. Mimo wrodzonej odporności, podmuch wiatru wytrącił (mod -1.5 za siłę zaklęcia) atakującego z równowagi i wepchnął na elfa. Obaj przetoczyli się po podłodze, która niebezpiecznie skrzypnęła. Nie wiadomo jeszcze ile to wszystko wytrzyma. Zatrzymali się jakieś dziesięć stóp od siebie. Dodatkowo broń Durrengara leżała długość ramienia od niego. Malakai cisnął swoim dwimerytem w krasnoluda i puścił się biegiem w stronę drzwi. Kamień odbił się dźwięcznie od zbroi i spadł na podłogę akurat w miejscu, gdzie była niewielka dziura. Jedynie cal brakowało, aby spadł, gdyż utknął między deskami.
Trzech zbrojnych i Ector także zostali odrzuceni do tyłu przez wiatr. Gdy tylko zaczęli wstawać, zauważyli nadciągające zwykłe (6/8 ) trupy, jak i te  specjalne (2/8 ). Ector natychmiast zanalizował sytuację i zarządził zorganizowany odwrót zbrojnych (2/8 ), podczas gdy łucznicy (5/8 ) mieli ich osłaniać z daleka. Nim zdołali dotrzeć do wyjścia, zginęło czterech rycerzy. Chwilę wcześniej dowódca rozkazał Bernardowi podpalić podłogę. Starszy mężczyzna wyciągnął krzesiwo i wkrótce podpalił (tam mod -2 zamiast +2 i zmiana na -1) zeschnięte rośliny pod ścianą i wióry z desek.
- Skoro nie mogę go zniszczyć to pogrzebię kostur w tych ruinach - krzyknął do dziewczyny i jej towarzyszy, kiedy podłoga powoli zajmowała się ogniem i wraz z kompanią zniknęli za drzwiami. Malakai wybiegł z budynku tuż przed nimi. Ogień rozprzestrzeniał się niezwykle szybko (8/8 zmiana moda na +1 = 7/8 ). Płomienie błyskawicznie obejmowały stare, spróchniałe deski podłogowe i zeschniętą roślinność wspinającą się po ścianach ku drewnianemu sufitowi. Bezmyślne umarlaki wchodziły w płomienie goniąc rycerzy, zajmowały się ogniem i spadały w mroczną piwnicę, przyspieszając drogę ognia w stronę schodów. Teraz wszystko zależało od krasnoluda, półanielicy i elfa, czy będą ryzykować próby zgaszenia płomieni i zawalenie im na głowy całych ruin, czy może spróbują szybko się wydostać...
Powrót do góry Go down
Anduin
Esencja Tajemnicy
Anduin


Wiek : 24

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimePią Kwi 15 2016, 16:48

Nieumarli wygrywali! Jeeej! W sumie to nie sądził, że będzie się kiedyś z tego cieszył, ale szczerze mówiąc to tym razem okazali się całkiem przydatni. Rebelianci szybko zaczęli się wycofywać i umykać w stronę drzwi. Patrzcie! Próbowali rozpalić ogień! Dziecinni ludzie... Próbuj spalić maga ognia, no kto by wpadł na tak genialny plan. Elf słysząc jak dowódca buntowników krzyczy tylko prychnął, koncentrując się na dopiero rosnącym płomieniu, żeby zdusić go w zarodku. Dobrze zrobił nie angażując się w walkę, mógł orientować się dzięki temu lepiej co się dzieje.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimePią Kwi 15 2016, 21:07

Sophie siedziała u szczytu schodów, przyglądając się walczącym rebeliantom. Przypomniała sobie spotkanych w wyprawach ludzi, którzy twierdzili, że czarodziej nie wygra ze zbrojnym. Że miecz zawsze pokona bezsensowny gest. Właśnie teraz miała przed oczami idealny przykład, jak to rycerze wybitnie radzili sobie z magią. Uśmiechnęła się szyderczo patrząc, jak jeden po drugim ginęli z rąk trupów, które należały do niej i tylko do niej. No, przynajmniej na razie.
Irytujący elf, który wolał poprzeć rebeliantów już się wycofał, widziała jego szamotaninę z krasnoludem. To dobrze. Mniej wrogów do pokonania, a on wydawał się groźny. Przynajmniej na początku.
O nie! Powstrzymała się od zaśmiania w głos, gdy usłyszała słowa dowódcy, które w jego mniemaniu miały chyba brzmieć złowieszczo. Bądź co bądź wstała, nie chciała przecież ryzykować. Zauważyła, że elf sojusznik zaczął działać, więc i ona spróbowała mu pomóc, wytwarzając falę zimna i kierując ją na ogień, wcześniej każąc nieumarłym odsunąć się od płomieni. Jeśli zauważyła, że sufit grozi zawaleniem uniosła dłoń do góry i siłą powietrza podtrzymywała konstrukcję.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimePią Kwi 15 2016, 22:14

Durr rzucił się z wrzaskiem na przebiegłego elfa, ale w tym samym momencie coś mocno miotło nim od strony pleców i poleciał ku innemu odcinkowi podłogi razem z elfem. Gdyby miał na to czas, pewnie wspomniałby z łzą w oku bitwy morskie na Peluvianach, kiedy to pokład znikał mu spod nóg tak jak teraz ta podłoga. Podniósł głowę i rozejrzał się. Pierwsze co zobaczył, to drzewce jego topora, więc chwycił je mocno i podpierając się na nim, wstał na nogi. Nagle coś brzdąknęło w jego pancerz i upadło na podłogę. Gdy tylko się okazało, że to całkiem wartościowy kawałek dwimerytu, który można gdzieś opchnąć, od razu powędrował do jego sakwy. Zaraz też zorientował się, że teraz się biją z tymi zdradzieckimi rebeliantami. Zaraz zaczął bić i jednych i drugich. Nieumarłych zwyczajnie nie lubił, to czemu miałby ich nie bić? Niestety rebelianci szybko gdzieś poznikali. Durrengar przypomniał też sobie o elfie, ale nigdzie go nie było już widać. Za to płonąca ściana była całkiem widoczna. Szybko zerwał hełm z najbliższego trupa i nabierając do niego śniegu lub jakiejś wody, jeśli tylko znajdowała się w pobliżu, jął gasić pożar.
Powrót do góry Go down
Malakai

Malakai


Wiek : 311

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimePią Kwi 15 2016, 23:58

Zaczął uciekać. Na szczęście krasnolud nie zaszkodził w tym jakoś bardzo. Po drodze minął nieumarłego nad którym przeskoczył zwinnie i pognał do wyjścia. Jakoś udało się uciec z tego walącego się budynku. Za drzwiami złożył do końca zaklęcie i zmienił się w kruka. Po chwili był już przy swoim koniu przed bramą. Zmienił się z powrotem, spłoszył inne konie a sam pognał na swoim w stronę gospody, z której wyjechali.
- Cwałem Iskra! - Pognał swoją klacz. - Cwałem!
Koń popędził ile sił. Kai czuł silny podmuch zimnego wiatru na twarzy.
Powrót do góry Go down
Mairon
Prawa Ręka Królowej
Mairon


Wiek : 0

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeSob Kwi 16 2016, 00:25

Przebywając w okolicy wyczuł warte zbadania zakłócenia energii magicznej, aura tych ruin była wprost fascynująca. Anioł wiedział, że w środku znajdzie coś cennego, co zainteresować może jego Mistrza... lub posłużyć po prostu jemu samemu. Na miejscu zastał ciekawą sytuację, nekromanta władający potężnym artefaktem walczył z jakąś grupką lokalnych "herosów". Mairon nie miał zamiaru interweniować, pozostając w formie kruka siedział na jednej z wchodzących przez okno gałęzi i obserwował. Z czasem pojawili się jacyś ludzie, a kostur, który wywołał tyle zamieszania przejęła jakaś dziewczyna. Zdolna dziewczyna... Zabiła nekromantę praktycznie bez wysiłku i przejęła jego artefakt. No, no, ten potencjał. I jeszcze pogoniła tych rebeliantów! Zuch dziewczyna! Anioł widząc, że pozostali w budynku zmagają się z ogniem zniknął na chwilę, aby dogonić buntowników. W jego głowie powstał pewien plan...
Grupka ludzi nie stanowiła dla niego problemu, zaskoczeni jego pojawieniem się dwaj pierwsi padli zanim ktokolwiek zauważył, że są atakowani. Nie miał jednak zamiaru ich zabić... Jedynie, unieszkodliwić. Gdy wszyscy leżeli już z najwyżej lekkimi ranami ciętymi i połamanymi nogami, Mairon ponownie w kruczej formie wrócił na gałąź. Jeżeli nasi mali bohaterowie nadal mieli problemy z ogniem, anioł zaczął powoli zmniejszać płomień, aby pozbawić ich kłopotu. Jednocześnie odszukał umysł dziewczyny...
Ta moc... Ta władza... Czujesz ją? - rozległ się głos w jej głowie. - Oni chcą Ci ją odebrać. Dlaczego miałabyś im na to pozwolić? Cały ten Kościół i Zakon, ich głupie, ograniczające magów zasady. Trzymają was w wieżach jak zwierzęta w klatkach. Boją się waszej mocy. Tak jak oni boją się Ciebie... Zniszczyłaś nekromantę, zabrałaś mu artefakt, jest TWÓJ, zasłużyłaś na niego, TWÓJ własny... TWÓJ... skarb... Nie mogą żądać, byś go oddała, uratowałaś im życie! Mają wobec Ciebie dług! Cała ta moc, cała ta władza, mogą być Twoje... Wystarczy po nie sięgnąć...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeSob Kwi 16 2016, 00:47

Wszystko wskazywało na to, że walka dobiegła końca. Wygrali. Nie było śladu po rebeliantach, a ich plan z pogrzebaniem kostura spełzł na niczym. Niektórzy nieumarli, którymi dowodziła spalili się, lecz dalej został jej spory zastęp. Teraz trzeba będzie wrócić do Wieży i oddać kostur... Miała już informować towarzyszy o powrocie, kiedy usłyszała głos w głowie. Rozejrzała się, ale nie zauważyła nikogo. Krasnoluda nie podejrzewała o takie sztuczki, a elf był chyba zajęty czymś innym.
- Kto to mówi? - spytała zdezorientowana, okręcając się. Może to ja? Czy to moje myśli? Czy rzeczywiście tak sądzę? Chyba... chyba tak. W końcu to prawda. Odbiorą mi to. Spojrzała na zielony kryształ zwieńczający kostur. Boją się mnie? Możliwe... Mam przecież władzę nad śmiercią. Zabiłam jego poprzedniego właściciela. Teraz kostur jest mój... i tylko mój... Cała jego potęga należy do mnie. Mam do niej prawo... Nie, nie, muszę go oddać. Jak to będzie świadczyło o mojej rodzinie... Wiedźmy. W jej oczach rozbłysły iskierki determinacji. Z tym przedmiotem pokonam je. Kostur należy do mnie, jego moc także. Moja moc, mój skarb! A z tą mocą mogę zabić je wszystkie. Spłacić dług. Każda członkini Sabatu biędzie wykrzykiwać moje imię w chwili śmierci! Zabiję je! - Zabiję je wszystkie!
Powrót do góry Go down
Anduin
Esencja Tajemnicy
Anduin


Wiek : 24

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeSob Kwi 16 2016, 01:16

Ogień ogniem, ale po chwili udało im się okiełznać płomienie i uchronić się od śmierci w gruzach budynku. Elf stał teraz przy do niedawna płonącej ścianie, obok krasnoluda. Podszedł bliżej, aby łatwiej mu było kontrolować walkę z żywiołem. Aurion dreptał za swoim właścicielem, z niepokojem przyglądając się płomieniom.
- Te wszystkie trupy?! - zapytał, gdy dziewczyna krzyknęła o zabijaniu. - W sumie możesz kazać im się ułożyć na kupie, to je podpalę i ruszymy odnieść kostur do Kręgu. Panie Krasnoludzie, masz może jakiś dwimeryt? Przyłożenie kamienia do kryształu powinno zakłócić jego właściwości i pozwolić nam bezpiecznie go przenieść - zwrócił się do Durrengara, po czym spojrzał ponownie na Soph. - Chodź koleżanko, Ci idioci już uciekli!
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeSob Kwi 16 2016, 12:40

Pożar całkiem szybko znikł, więc Durr zabrał się do kolejnego punktu przedstawienia. Przewrócił najbliższego nieumarłego i zaczął wlec go w miejsce, gdzie miał się ułożyć stos.
- Mam jeden, przed chwilą znalazłem... - nagle dotarło do niego coś bardzo ważnego. - Piwnica! Nie przeszukaliśmy piwnicy. Co jeżeli jest tam coś cennego? Zostawił trupa tam gdzie stał i zaczął się rozglądać w poszukiwaniu wygodnego zejścia na dół. Co jeżeli było tam złoto? Klejnoty? Albo skład prochu? Skład wydawał się nawet lepszą opcją niż złoto. Dobrze jest mieć przy sobie beczkę na wypadek, gdyby chciało się wysadzić coś dużego. Albo wysadzić coś małego, ale z przytupem. A może działo? Wielka haubica zdolna zniszczyć każdy mur? Na myśl o tym wszystkim Durr prawie dostał ślinotoku.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeSob Kwi 16 2016, 15:21

Zabić trupy? O nie, nie, nie. Trupy były jej potrzebne. Chociaż teoretycznie mogła wskrzesić inne, w innym miejscu, a teraz grać grzeczną dziewczynkę. Lecz teraz łatwiej będzie uciec. Biła się przez chwilę z myślami, gdy usłyszała słowa krasnoluda. Piwnica? Rzeczywiście. Może tam też było coś cennego, coś potężniejszego... Jeśli tak, musi tam pójść, inaczej obaj mężczyźni sprzątną jej szansę sprzed nosa.
- Dobrze, spalmy je! Już idę! - krzyknęła do elfa, po czym zaczęła schodzić powoli ze schodów, wydając polecenie nieumarłym i uśmiechając się pod nosem. Uciekli. Uciekli bo mnie się bali. Uciekli, bo mogłam zmieść ich z powierzchni ziemi.
- Krasnolud ma rację. Powinniśmy sprawdzić piwnice, może w nich być coś ciekawego. - powiedziała będąc jeszcze na tyle daleko, by w razie odmowy elfa wycofać się.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeSob Kwi 16 2016, 23:57

Jakoś znaleźli zejście do piwnicy, ale w samej piwnicy nie znaleźli już nic. Ni złota, ni klejnotów, ni prochu i nawet pierdutnej haubicy też nie było. A miał taką nadzieję... No cóż, pod podłogą w piwnicy już raczej jej nie znajdą, więc nie ma co zdzierać. U góry raczej jej nie ma, bo by się zapadła. A szkoda, wlokąc za sobą haubicę mógłby mierzyć się cesarską armią. Wystarczyłoby choć raz celnie trafić. A potem czekać dwanaście godzin, aż ostygnie. Nie, haubica jednak jest złym pomysłem. - Może lepiej spalmy już te trupy i się stąd wynośmy, bo mnie mierzi przebywanie tutaj. Czarodziejko, masz tutaj ten dwimeryt, co go podobno trza użyć, by ten kostur nie wskrzeszał wszystkiego dookoła jak szalony - podał jej kawałek kryształu. Ciekawe skąd on się wziął w tych ruinach?
- Tylko potem proszę mi go zwrócić, wciąż go mogę gdzieś opchnąć i zarobić coś na tych ruinach. A co do samych ruin, to może je też spalmy, co? Ku chwale Przedwiecznego.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeNie Kwi 17 2016, 00:21

Nic. Totalna pustka. Żadnego wartościowego przedmiotu, który mógł przykuć uwagę Sophie. Żadnego innego potężnego kostura, zero złota i klejnotów. Nie ukrywała rozczarowania, które wyraźnie malowało się na jej twarzy. Zejście do piwnicy zmarnowało kilka cennych minut jej życia, które mogła przeznaczyć na tropienie wiedźm. Musiała działać, a to oznaczało odłączenie się od grupy. W jej głowie rysował się prosty, ale miała nadzieję, że skuteczny plan.
Od razu rozkazała trupom, które jeszcze nie były na stosie by do niego podejść. Odebrała dwimeryt od krasnoluda i przyłożyła go do kryształu. Natychmiast opuściło ją uczucie mocy, które czuła wcześniej. Gdy elf skupił się na podpalaniu stosu, dziewczyna zaczęła działać. Trupy raczej nie wstaną z płomieni, dlatego nie zdradziłyby jej działania. Delikatnie odsunęła kamień od kostura i upuściła go na ziemię, starając się robić to tak, by towarzysze nie zauważyli. Momentalnie przywołała mgłę i zaczęła biec pędem w stronę wyjścia. Tam zamieniła się w wilka, łapiąc w locie kostur i zaciskając zęby na drzewcu, wybiegła z ruin i popędziła w stronę najbliższego lasu.
Wybaczcie, przekazała towarzyszom telepatycznie.
Powrót do góry Go down
Mairon
Prawa Ręka Królowej
Mairon


Wiek : 0

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeNie Kwi 17 2016, 00:30

Obserwował wszystko co się działo z rosnącym zainteresowaniem, miał nadzieję, że rudowłosa nie zawiedzie jego oczekiwań. Mali bohaterowie zwiedzili piwnicę, a później zaczęli palić nieumarłych. Już miał się czuć zdradzony, gdy salę zaczęła wypełniać mgła. No! Wiedział, że może liczyć na tego rudzielca. Zakrakał, zrywając się do lotu i podążając za wilkiem. Gdy tylko dziewczyna się zatrzyma, miły anioł zaoferuje jej pomocną dłoń w spełnieniu swoich pragnień. I może jakiś pierścień...
Powrót do góry Go down
Anduin
Esencja Tajemnicy
Anduin


Wiek : 24

Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitimeNie Kwi 17 2016, 12:31

Kompania zwiedziła piwnicę, w której znaleźli jedynie gnijące deski i trochę kości, które spadły z góry podczas roztrzaskiwania nieumarłych i teraz miały problem z wróceniem do swoich ciał na górze. Zwłaszcza po zablokowaniu mocy kostura.
- Zawsze możesz ograbić ciała tych rycerzy, którzy tu padli - powiedział do Durrengara, widząc, że krasnolud jest niepocieszony zawartością piwnicy.
Później zrzucili wszystkie trupy na stos i podpalili. Wtedy Anduin wyczuł zaburzenia pola energii magicznej. Odwrócił się, żeby zobaczyć mgłę - znowu - i czuł jak odblokowany kostur oddala się od ruin.
- Cóż, Panie Krasnoludzie, ktoś nas wziął i mocno wychędożył - stwierdził spokojnie. - Ja Ci powiem, że ta zniewaga krwi wymaga.
Aurion szczeknął.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Stare Ruiny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stare Ruiny   Stare Ruiny - Page 2 I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Stare Ruiny
Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Irlamandir RPG :: Tussalia :: Tussan-
Skocz do: