Irlamandir RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Forum RPG w unikalnym uniwersum.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Drogi i Trakty [Elareth]

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Drogi i Trakty [Elareth] Empty
PisanieTemat: Drogi i Trakty [Elareth]   Drogi i Trakty [Elareth] I_icon_minitimeCzw Wrz 13 2018, 15:31

Większe i mniejsze trakty oraz dróżki biegnące przez tereny wokół miasta Elareth.
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Drogi i Trakty [Elareth] Empty
PisanieTemat: Re: Drogi i Trakty [Elareth]   Drogi i Trakty [Elareth] I_icon_minitimePon Wrz 17 2018, 23:34

7 VI 876 E.L. - noc

Drugi dzień drogi zakończył się. Podróż na razie upływała w miarę spokojnie i trudno było na cokolwiek marudzić. Albert w czasie drogi i ostatniego postoju miał szansę zapoznać się z innymi najemnikami, z którymi właśnie siedział przy ognisku po zjedzeniu miski przygotowanego przez służbę karawany gulaszu. Jacy byli? Kilkunastu twardych chłopów, którzy chcieli po prostu zarobić trochę grosza, jak to zwykle z najemnikami bywa. Niektórzy mieli trochę paskudniejszy charakter, inni byli bardziej przyjemni, ale dało się z nimi wytrzymać.
Al siedział przy ogniu z Grubym Tomem, Thomasem z Samotni, Kurwistrachem Rodgarem - starym wyjadaczem bez dwóch palców - Gavinem Bednarzem i Rudym Jerrym. Niedaleko na warcie pomiędzy wozami stał wpatrzony w ciemny las Perry. Tom opowiadał właśnie sprośną historyjkę z jednej ze swoich wizyt w burdelu, kiedy Kurwistrach szturchnął go lekko i wskazał w stronę wartownika, który z dłonią na rękojeści krótkiego miecza ostrożnie zrobił krok w stronę ściany drzew. Rozmowy natychmiast umilkły, a lekko zagłuszany przez gwar dochodzący z głębi obozu dał się słyszeć nadchodzący od strony lasu głos.
- Mamo! Mamo gdzie jesteś!? - łkała dziewczynka. - Mamo boję się!

Obóz:
Powrót do góry Go down
Albert z Nachor

Albert z Nachor


Wiek : 21

Drogi i Trakty [Elareth] Empty
PisanieTemat: Re: Drogi i Trakty [Elareth]   Drogi i Trakty [Elareth] I_icon_minitimePon Wrz 17 2018, 23:48

Mijał właśnie drugi dzień podróży i nie było aż tak źle jak Albert mógł myśleć, nie natrafił na zbyt wielu typów którym rodzice kupili zbroje i się potem z nimi panoszyli. Zawarł kilka znajomości i ogólnie było bardzo fajnie, kto wie, może po zakończeniu misji dołączy się do któregoś z nowych znajomych. Najemnik z Nachor cały czas był zaciekawiony ułomnością Gavina, a konkretnie jak do niej doszło.
- Gavin, co Ci się stało w łap.. - nie dokończył, bo od strony lasu usłyszał dziecięcy głos. To było dziwne, samotna dziewczynka w głębi lasu, niby nic takiego, ale jednak całkiem niepokojące. Najemnik położył rękę na szczycie swojego toporka i czekał w ciszy na rozwój sytuacji.
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Drogi i Trakty [Elareth] Empty
PisanieTemat: Re: Drogi i Trakty [Elareth]   Drogi i Trakty [Elareth] I_icon_minitimePon Wrz 17 2018, 23:59

- Kto tam!? - rzucił w stronę drzew Perry, obnażając do połowy ostrze.
- Ma... mamo!? - załkał głos w odpowiedzi. - Proszę, tak strasznie się boję!
Dalej słychać było tylko cichutki szloch... Najemnik strzegący krawędzi obozu westchnął ciężko i dobył broni, postanawiając wejść kawałek w las i zgarnąć dziecko, jednak nie tracąc czujności. Dobrze było ją słychać więc nie mogła być daleko. Perry zagłębił się w las i zniknął z oczu pozostałych, którzy wciąż słyszeli cichy płacz.
- Gdzie jesteś mała? - dobiegło obozujących pytanie zadane przez towarzysza.
- T... tutaj - odpowiedział przerażony głos maleństwa. - K... kim pan jest?
W tym momencie coś jakby zaszeleściło i szloch się urwał. Chwila ciszy... Jerry złapał toporek i wstał, mijając wozy i zatrzymując się na wytyczonej przez nie krawędzi obozu.
- Perry?! - powiedział głośniej, po czym nachylił się odrobinę w stronę drzew nasłuchując. - Słyszycie to? - rzucił, spoglądając na pozostałych.
Spomiędzy drzew dochodził cichy, ledwie słyszalny dźwięk... Jakby ktoś łapczywie, acz dyskretnie coś pił...
Powrót do góry Go down
Albert z Nachor

Albert z Nachor


Wiek : 21

Drogi i Trakty [Elareth] Empty
PisanieTemat: Re: Drogi i Trakty [Elareth]   Drogi i Trakty [Elareth] I_icon_minitimeWto Wrz 18 2018, 00:13

Cała sytuacja była bardzo niepokojąca, Albert machnięciem ręki dał znać innym ogniskom że coś nie gra - jeśli to nie podziałało, dodatkowo gwizdnął z użyciem dwóch palców - i odwrócił się w stronę lasu, żeby bacznie obserwować sytuację. Nie był pewien czy Perry powinien wchodzić do lasu, sytuacja była bardzo nieciekawa, wręcz lekko straszna. Wkrótce łkanie znikło, tak samo jak znaki życia dawane przez żołnierza. W tym momencie z siedzenia wstał Jerry, który się przybliżył i następnie kazał wyczulić zmysły. Tak Albert coś usłyszał.
- Coś jak ssanie? - spytał się bardziej siebie. - Może to te całe wampierze... - oznajmił opierając swoje zdanie na plotkach jakie kiedyś słyszał. Również podniósł się z siedzenia i wyjął toporek zza pasa, wzrokiem odszukał pochodni i zapalił ją, mając obie ręce zajęte podszedł bliżej Jeryego i stanął przy nim.
- Co robimy?
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Drogi i Trakty [Elareth] Empty
PisanieTemat: Re: Drogi i Trakty [Elareth]   Drogi i Trakty [Elareth] I_icon_minitimeWto Wrz 18 2018, 00:44

Przy najbliższym ognisku siedziało dwóch najemników, dwóch krasnoludzkich strażników Ligi oraz para woźniców. Machanie Alberta nic nie dało, ale gwizdnięcie zwróciło ich uwagę. Wszyscy spojrzeli w tamtym kierunku, a Kurwistrach machnął ręką żeby ktoś podszedł. Jeden z krasnoludów szturchnął siedzącego obok człowieka, a ten wstał i ruszył w stronę ogniska na skraju żeby zobaczyć o co chodzi.
Albert stanął w pobliżu Jerry'ego z uniesioną pochodnią, aby zapewnić więcej światła. Skraj lasu w najbliższym miejscu był około pięciu metrów od nich. Wtedy zobaczył mały błysk między drzewami. Jakby para malutkich oczu, w których odbiło się światło trzymanego przez najemnika ognia. W tym momencie dwa jaśniejące punkciki błyskawicznie skoczyły naprzód...
Szara smuga wyrwała się z lasu i uderzyła w Rudego. Albert został uderzony... czymś i uderzył w jeden z wozów. Pochodnia wypadła mu z dłoni i upadła na ziemię... Wszyscy siedzący przy ogniu najemnicy zerwali się na nogi i w takiej pozycji, z dobytą bronią zastał ich Al, kiedy doszedł do siebie. Akurat też zauważył jak Jerry, drgający jeszcze lekko i leżący w kałuży krwi, przygwożdżony jest do gruntu przez jakąś istotę, której sylwetka skryta była przez parę wielkich, nietoperzowych skrzydeł. Stwór jednak wyprostował się podnosząc jednocześnie ciało najemnika i wyprężył, wciąż wbijając ociekające świeżą krwią szczęki w gardło Rudego, pochłaniając łapczywie życiodajny płyn.
- Ja pierdolę! Kurwa jego mać! - wrzasnął Tom.
Potwór jednak wydawał się zupełnie nie przejmować przez krótką chwilę spanikowanymi i wstającymi ludźmi, zajęty posiłkiem. Głupi jednak nie był i nie odsłaniał się niepotrzebnie. W końcu nie musiał spijać ostatniej kropli krwi z tego człowieczka mając jeszcze tylu innych... Nie czekając więc długo odrzucił ciało Jerry'ego na bok niby szmacianą lalkę, a sam spojrzał w stronę pozostałych najemników. Jego przerażająca paszcza przybrała wyraz czegoś, co można by określić mianem karykaturalnego uśmiechu. O ile podobne istoty są w ogóle do czegoś takiego zdolne.
- Mamo! Mamo boję się! - dobiegł od strony monstrum głos małej, przerażonej dziewczynki. - Mamo!
Powrót do góry Go down
Albert z Nachor

Albert z Nachor


Wiek : 21

Drogi i Trakty [Elareth] Empty
PisanieTemat: Re: Drogi i Trakty [Elareth]   Drogi i Trakty [Elareth] I_icon_minitimeWto Wrz 18 2018, 01:46

Chwilę po podejściu do wozu, coś odbiło się w świetle płomieni trzymanej przez Alberta pochodni, dwa małe punkciki, najemnik poczuł się bardzo dziwnie, był skonfundowany. Nagle, dwie kropki wyskoczyły do przodu, a wraz z nim jakaś szara postać. To było dość straszne.
- O kurwa. - wyrwało się z jego ust, chwilę przed uderzeniem. Pochodnia wypadła mu z ręki i poturlała się trochę do tyłu, zaś mężczyzna uderzył z impetem w wozy, pierwszy co zauważył po zamroczeniu byli jego towarzysze wstający spod ogniska. Wkrótce i Albert postanowił się ogarnąć, ścisnął mocniej trzonek toporka i spróbował dotrzeć do pochodni.
Jeśli to wszytko udało mu się przed tym jak poczwara ruszyła w stronę reszty najemników, zaczekał on chwilę z tyłu, mając nadzieję że zostanie pominięty i zostawiony na później. Będąc na tyłach stwora, zaczekał chwilę aż zostanie ona związana walką, a potem wystąpił do przodu i zamachnął się pochodnią próbując podpalić potwora, potem zostawała mu walka ostrym jak diabli toporkiem i próby podpalenia pochodnią.
Powrót do góry Go down
Władca Losu

Władca Losu


Wiek : 0

Drogi i Trakty [Elareth] Empty
PisanieTemat: Re: Drogi i Trakty [Elareth]   Drogi i Trakty [Elareth] I_icon_minitimeSro Wrz 26 2018, 20:45

Wampir ruszył naprzód, pozostawiając Alberta za sobą i skupiając się na pozostałych najemnikach. Pierwszy na jego drodze znalazł się Gruby Tom... Bestia uderzyła swoimi długimi łapami uzbrojonymi w wielkie pazury. Pierwszy cios drasnął prawe udo mężczyzny, drugi rozorał jego lewe przedramię, z którego trysnęła obficie krew. Tom puścił broń łapiąc się za ranną kończynę i wrzeszcząc przerażony. Najwyraźniej nie wytrzymał nerwowo. Thomas z Samotni tymczasem rzucił się na potwora z drugiej strony, próbując ciąć go mieczem. Potwór uchylił się momentalnie i wyprowadził szybką kontrę... Jego szponiasta łapa przecięła pierś najemnika od prawego obojczyka do lewego biodra, przecinając kolczugę i zostawiając krwawiącą szramę na ciele. Albert tymczasem zdołał zbliżyć się do wampira i przypalić go pochodnią w lewą rękę. Stwór zaskrzeczał przeraźliwie zabierając szybko kończynę odwrócił się w stronę natarczywego celu.
- Mamo! Mamo to boli! - załkał głos małej dziewczynki.
Z pozostałych części obozu dochodziły krzyki nadciągających z pomocą najemników oraz uciekających w przerażeniu sług. Pomoc była w drodze, jednak podniesienie tyłków, złapanie broni i dobiegnięcie tutaj chwilę jej zajmie. W walce zaś każda sekunda mogła być śmiertelna. Wampir odwracając się machnął ogonem w najemników zostawianych za plecami. Thomas z Samotni uskoczył w porę, natomiast Gruby Tom... Klęczący mężczyzna oberwał prosto w głowę, krew trysnęła mu z nosa i uszu, a bezwładne ciało opadło na ziemię. Uzbrojone w szpony łapy wampira opadły na Alberta. Lewa uderzyła z góry, łatwo uskoczył przed jej ciosem. Okazał się niestety jedynie zmyłką, ponieważ to prawa miała zadać mu śmierć. Szpony wampira rozdarły pancerz i wbiły się głęboko w lewy bok najemnika. Potwór już miał rzucić się naprzód z paszczą i rozerwać mu gardło, ale Albert zdołał machnąć przed jego pyskiem pochodnią, przez co stwór cofnął się nieznacznie, wyrywając pazury z boku najemnika wraz z kawałkiem mięsa. Thomas w tym czasie doskoczył do potwora i ciął go w lewe ramię, Kurwistrach również próbował pomóc, acz musiał cofnąć się przed machnięciem ogona.
Wampir oburzony użyciem pochodni postanowił dobić Alberta i mieć już spokój za plecami, kiedy zajmie się rozrywaniem reszty najemników. Machnął wściekle ogonem opędzając się od Thomasa i Kurwistracha Rodgara, po czym uderzył lewą łapą od dołu, wbijając szpony w prawą pachwinę Ala i unosząc go nad ziemię. Prawa łapa chwyciła lewą rękę chłopa z Nachor i unieruchomiła pochodnię, kiedy potwór zbliżał do niego swoje szczęki. Trwało to ledwie ułamki sekundy, ale dla Alberta to nagłe zbliżenie się do paszczy wampira wydawało się całą wiecznością... Kiedy byli twarzą w twarz poczuł jego oddech, zapach rozkładu i śmierci... Kły rozerwały jego szyję, z której obficie trysnęła krew. Pociemniało mu przed oczami, a ostatnie co zapamiętał odgłos wampira chłepcącego jego krew i krzyki ludzie milknące w tle...
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Drogi i Trakty [Elareth] Empty
PisanieTemat: Re: Drogi i Trakty [Elareth]   Drogi i Trakty [Elareth] I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Drogi i Trakty [Elareth]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Drogi i trakty
» Ulice Elareth
» Trakty

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Irlamandir RPG :: Wielka Rubież :: Tereny Elareth-
Skocz do: